Wiersze

Baśniowy rycerz

 

Rycerz to nie byle jaki.

W jego herbie ważne znaki:

Pióro – trzyma w ręku stale

Oraz gardło zdarte w chwale.

 

Ogniem, mieczem karał srogo

I trudności stawiał mnogo.

W cichej, niewidzialnej męce

Wyprostował moje ręce.

 

A gdy przyszedł czas rozstania

Wypowiedział te trzy zdania.

Bądź wyznawcą prawdy czystej,

Stój na straży jej wieczystej.

 

Gardź i szanuj w każdej chwili

Pieniądz, który oko mili,

A gdy słońce ciebie budzi

Nie omijaj w drodze ludzi.

 

Teraz stawiam wam pytanie.

Czy to bajka, czy igranie?

Czy ten rycerz jest wśród nas ?

Czy już odszedł w głuchy las ?

 

10-11.05.86r.

 

 

Skazany na miłość

 

Skazany na miłość, wybrany przez Boga

Poruszam się jak precyzyjny automat.

I tylko techniczne ograniczenia

Miłego, ciepłego ludzkiego ciała

Deformują bezładnie moje poczynania.

To ciągła walka wzniosłych idei

Z potrzebą chwili i ciągłą zachcianką.

Samemu nie dam rady,

Lecz razem z Bogiem jakoś przez to przejdziemy.

 

25.11.04

 

 

Hartowanie stali

 

Stal hartuje się nie tylko w ogniu,

stal hartuje się w zimnej wodzie,

gdzie wszystko zastyga w mgnieniu oka,

skostniałe, zamarłe w bezruchu.

I tak się rodzi siła,

siła ognia i zimnej wody.

 

 

Pobiegniemy łąką

 

Kiedyś przyjdzie taki czas,

powrócimy do dziecinnych wspomnień,

pobiegniemy łąką, lasem,

gdzieś niesieni ciepłym wiatrem.

Odnajdziemy zagubione ślady,

zaplątane ludzkie twarze

i spojrzenia, które gdzieś ugrzęzły

tak wpół drogi, tak zwyczajnie.

 

25.03.11

 

 

Pełnia życia

 

Gdy stoję w miejscu, świat płynie,

nie mogę zatrzymać czasu.

Wczorajsza myśl dziś ma już inną barwę.

Dzisiejsza okazja, by powiedzieć dwa słowa

jutro nie wróci ta sama.

Ciesz się tym, co masz teraz,

upajaj się i smakuj każdą chwilę,

a gdy poczujesz wszystkimi zmysłami,

jak cieszy i boli tu i teraz,

to będzie pełnia życia.

 

10.05.12

 

 

Upojeni słońcem

 

Nawet po najdłuższej nocy przychodzi świt,

cichy i jakby nieoczekiwany,

w półmroku cienie zanikają,

jakieś kształty odsłaniają.

Mgły podnoszą się powoli,

a rosa iskrzy kropelkami.

Słońce rozpala kaskadami,

już ptaki w locie śpiewają.

 

A my gdzieś zawieszeni

pomiędzy ziemią i niebem,

leżymy cichutko słońcem upojeni,

jakby już wszystko się zdarzyło,

czekając na to, co jeszcze nienazwane.

 

25.04.2011

O MNIE

Urodziłem się w 1967 roku w Warszawie. Jestem absolwentem wydziału ogrodnictwa w Szkole Głównej Gospodarstwa Wiejskiego. Działalność gospodarczą rozpocząłem w 1991 r.

 

 

 

PRZECZYTAJ TEŻ:
POLECANE / POLA DZIAŁANIA / WSPÓŁPRACUJĘ / MATERIAŁY / PROŚBY I PROPOZYCJE KIEROWANE DO MNIE

 

NAJBLIŻSZE
WYDARZENIA

DLA MEDIÓW

MATERIAŁY DLA MEDIÓW:
WYSTĄPIENIA MEDIALNE / DO POBRANIA